Jest takie
powiedzenie: "Jak dają to bierz, a jak biją to uciekaj",
no cóż jak dali to oczywiście, że bierzemy bo psia morda z wszystkiego się
ucieszy, co można przemielić w pysku i skonsumować. Tak właśnie dostaliśmy
propozycję przetestowania karmy Josera, ale uwaga mieliśmy ten
zaszczyt, że mogliśmy sobie wybrać smak i wybór padł na Lachs &
Kartoffel. Generalnie od dłuższego czasu nie jestem zwolenniczką
przetworzonych, gotowych karm bo wolę dokładnie wiedzieć, co będzie się trawić
w żołądku mojego psa. U nas jest gotowana kuchnia aczkolwiek zawsze w szafie
mamy trochę chrupiącej rozrywki, która działa na kudłatą lokatorkę
jak cukier na dzieci, pobudza różne zmysły. Zanim dotarła do nas
paczka zastanawiałam się, gdzie upchnę worek z karmą bo przecież psie wiaderka
są wypełnione po brzegi gryzakami i ciasteczkami. Niespodzianka! Po otrzymaniu prezentu w postaci 4 kg suchej karmy,
jednym z pierwszych i bardzo miłych zaskoczeń było opakowanie, ponieważ
pierwszy raz spotkałam się z solidnym workiem na zamek błyskawiczny- dosłownie.
Ogromny plus za formę i pomysłowość dla producenta bo dzięki temu
karma nie traci ani walorów zapachowych ani jakościowych. Warto też podkreślić, że nawet po otwarciu, brązowe chrupki Josery nie trącają w nos intensywnym zapachem psiej karmy. Co się nam
spodobało to wielkość spłaszczonych kulek, ponieważ nie
są ani za małe jak groszki dla kociaka, ani za duże
lecz w sam raz, a to bardzo istotna sprawa, gdy się posiada labradorkę z
funkcją odkurzania czytaj- nie gryzę niczego tylko wciągam bo się spieszę!
Wygodny "rozmiar" bo spokojnie nadaje się na spacerowe smaczki jako
nagroda, gdyż nasz podopieczny z pewnością poczuje, że dostał coś na ząb w
zamian za dobre sprawowanie lub świetnie wykonaną sztuczkę. Josera Lachs &
Kartoffel nie zawiera żadnej pszenicy, żyta, prosa czyli po prostu karma bez
zbóż, ale co ciekawe w składzie ma wiele ziół i smacznych owoców. Karma głównie
bazuje na ziemniakach i łososiu, a kto by nie lubił kartofli i łososia,
precyzując to składniki wyglądają w następujący sposób:
- suszone ziemniaki- 51%
- suszony łosoś- 19%
- tłuszcz drobiowy
- wysłodki buraczane
- białko ziemniaczane
- mączka z chleba świętojańskiego
- hydrolizowane białko z ryb
- minerały
- mączka z korzenia cykorii
- zioła (mięta pieprzowa,
pietruszka, rumianek, nasiona kozieradki, nagietek, koper)
- owoce (malina, borówka, owoc dzikiej róży, aronia)
Ludzie na
dzielnicy mówią, że ostatnio czarna zaczęła się mocniej błyszczeć,
co mnie bardzo cieszy bo sezon grzewczy w mieszkaniach nie wróży nic dobrego
dla sierści czworonogów więc może to zasługa tego łososia i magicznych
ziół, które są w tej suchej karmie. Nie zauważyliśmy również żeby nastąpił
jakikolwiek rozstrój żołądka, a niestety Mia ma takie skłonności więc wszystko
jest w jak najlepszym porządku. My, którzy nie za bardzo gustujemy w gotowych
karmach, możemy z godnością polecić karmę firmy Josera, a dokładniej nasz wybór
czyli Lachs & Kartoffel. Na stronie firmy możecie znaleźć cały asortyment zarówno dla psów, jak i kotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz